Dzieci często nie kierują się zdrowym rozsądkiem, ale ulegają presji rówieśniczej. Co oczywiście przeraża rodziców i nastręcza problemów. Szczególnie, gdy 12-latek pod wpływem opinii kolegów neguje jeżdżenie w foteliku samochodowym 15-36 kg, traktując tę konieczność jak życiowy „obciach”. A jak wiadomo bezpieczeństwo jest najważniejsze, zatem tutaj żaden rodzic nie może ulegać. Jak przekonać 12-latka do jazdy w foteliku? Oto nasze rady!

Bo tak nakazuje prawo!

Rozmowa z nastolatkiem jest czasem jak rzucanie grochem o ścianę. Można mówić, a efektu i tak brak. Cóż ten wiek rządzi się swoimi prawami. Choć zapewne nasi rodzice nie do końca respektowali nasze prawa dotyczące dyskusji i taką rozmowę zakończyli stwierdzenie „bo ja ci każę”, zatem i dalsza dyskusja nie miała dużego sensu. Ale zgodnie z zasadą podmiotowości, my przedstawiamy argumenty, gdzie pierwszym jest ten o przestrzeganiu prawa. Otóż należy poruszyć kwestię, że każdy obywatel, w tym 12-letnie dziecko tudzież nastolatek zobowiązany jest do przestrzegania prawa, a ono jasno określa, że dzieci do 1,50 cm mają być przewożone w fotelikach samochodowych 15-36 kg. Z prawem się nie dyskutuje, zatem należy go przestrzegać. Można oczywiście młodemu buntownikowi pokazać przepisy.

Bo bezpieczeństwo jest najważniejsze

Nasza kolejna rada dotyczy pogadanki na temat bezpieczeństwa. Wszak trzeba dziecku uświadomić, że fotelik nie jest żadnym wymysłem, by robić komuś na złość, ale znacząco wpływa na bezpieczeństwo. Otóż jego zadaniem jest ochrona najważniejszych części ciała i kręgów szyjnych. Zatem dziecko musi zdawać sobie sprawę, że wypadki się zdarzają i niestety czasami są tragiczne. Ponadto warto poruszyć kwestię, iż wiele dzieci mogłoby odnieść mniejsze obrażenia, czy przeżyć, gdyby właśnie były zapięte w foteliku. Może i ten argument jest brutalny i może wywołać silne emocje, ale dziecko w tym wieku musi sobie zdawać sprawę, że świat nie jest z waty cukrowej i niestety zagrożenia istnieją, zatem należy je możliwie niwelować.

Bo to kosztowne

Cóż, dzieci w tym wieku czasami są trudnymi partnerami w rozmowie. Co oczywiście nie oznacza, że należy z niej rezygnować. Ale jeżeli argumenty o prawie i bezpieczeństwie do nich nie trafiają, to trzeba wyciągnąć ciężkie działa, które mogą uderzyć w kieszonkowe. A to chyba dla dziecka jest najtrudniejsze. Zatem należy mu uświadomić, że przewożenie dziecka w pojeździe poza fotelikiem ochronnym lub innym urządzeniem do przewożenia dzieci, w sytuacji gdy prawo tego wymaga powoduje nałożenie mandatu wynoszącego 150 zł. Jak wiadomo to rodzice jako prawni opiekunowie za to odpowiadają, ale należy jasno uświadomić dziecku, że każdy mandat będzie potrącany z jego kieszonkowego. Taki argument zadziała nawet na największego buntownika. Oczywiście w sytuacji, gdyby nastolatek próbował nas sprawdzić, należy zagrozić pobraniem mandatu z góry.

Nie jedziesz w foteliku – nie jedziesz w ogóle

Kolejna rada jest może najmniej demokratyczna, ale jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to absolutnie nie można iść na żadne kompromisy. Zatem, gdy dziecko buntuje się i twierdzi, że nie pojedzie w foteliku należy być stanowczym i użyć argumentu: „Nie jedziesz w foteliku – nie jedziesz w ogóle”. Może nie ma on wiele wspólnego z podmiotowością, ale to rodzic odpowiada za bezpieczeństwo dziecka. Dlatego w pewnych sprawach nawet minimalne ustępstwa są niewskazane. Zatem do czasu, gdy prawo nakazuje jeżdżenie w foteliku to tego prawa trzeba przestrzegać.

Fotelik samochodowy 15-36 kg jest obowiązkowy, nawet gdy nasz „prawie” nastolatek odstawia „Bunt na Bounty”. Jak wiadomo takich buntowników jest więcej, zatem może warto zorganizować spotkanie edukacyjne z policjantem, który opowie o zagrożeniach wynikających z braku fotelika, a także o konsekwencjach prawnych. Czasami taka krótka pogadanka policjanta działa na dzieci zdecydowanie lepiej niż argumenty rodziców, które są bagatelizowane. A tutaj w żadnym wypadku nie można dziecku ustąpić niezależnie, jak próbuje nas przekonać do swojego mylnego zdania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here